I odtąd kąpałam się w wielkiej pieśni Morza,
Przesyconej gwiazdami, śpiewanej jak muzyka,
Pożegnałam toń modrą, gdzie pośród bezdroża
Zadumany topielec niekiedy przemyka.
Oczka mam zamknięte bo śnię snem wiecznym. Mówią mi...Malutka nie otwieraj oczek. Śpij, moja miła, bo już nic Cię nie czeka. Nie otwieraj oczek bo zło w nie wpadnie. Śpij i nie martw się niczym...dobranoc. Dobranoc, już na zawsze...Nie otwieraj ich, już nigdy...